Wszystko przez szparę w drewnianym suficie
i przez tę dziurę w dachu połatanym,
bo się wolnością zachwyciło życie
i uleciało w kierunku nieznanym.
Mówią, jak tęcza zawisło na chwilę,
która po deszczu zwiastunem pogody
i miało skrzydła barwne jak motyle
takiej niezwykle zwyczajnej urody.
Mówią, że welon miało urokliwy
jak mgła poranna nad rozkwitłą łąką
i wyglądało jako ptak szczęśliwy
jakże podobny w niebiosach skowronkom
potem na wierzbie przy miedzy przysiadło
i zaśpiewawszy... przepadło.
Le plafond de bois portait une fissure
or, grâce à ce trou dans le toit délabré,
la vie, enivrée de liberté nouvelle
un jour s'envola vers un but inconnu.
Comme un arc-en-ciel radieux après la pluie,
on dit qu'en suspens elle fut un moment
ses ailes diaprées comme d'un papillon
brillaient, simples et incroyablement belles.
On dit que son voile évoquait avec grâce
une brume à l'aube en un grand pré fleuri
elle était semblable à un oiseau heureux,
à une alouette éperdue dans les cieux.
Se posant alors sur la branche d'un saule,
elle chanta, puis... disparut.